Iggy Pop

Minimalizm biel i czerń – dom dla rodziny

Dom z trzema kondygnacjami. Zbyt mały salon z kuchnią na parterze został zrekompensowany dużą przestrzenią poddasza, gdzie cała rodzina może spędzać czas razem, lub osobno. Pokoiki dzieci i sypialnia są bardzo malutkie, ale każde pomieszczenie odzwierciedla temperament i pasje mieszkańców. Wszystko razem spina ukochany przez domowników minimalizm.

To wnętrze jest wyraźnie inne spośród naszych projektów i wynika to wprost z niezwykłej, tajemniczej i bardzo pięknej osobowości Pani domu, z którą mieliśmy przyjemność pracować.  Dość rzadko spotykamy kogoś rzeczywiście zainteresowanego sztuką nowoczesną, dizajnem, minimalizmem, bardzo oszczędną kolorystyką. To wymaga odwagi, wyobraźni i siły charakteru, aby się nie przejmować kolorowymi trendami, które nie są w stylu mieszkańców. Autentyczna stylistyka wynikająca z potrzeby serca ma niezwykłą siłę przyciągania.

Biało-czarna kuchnia z dużym stołem i kanapą na której domownicy mogą wygodnie usiąść aby porozmawiać z gotującą posiłki mamą. Choć pomieszczenie jest nieduże to wielkie przeszklenie z wyjściem na taras czyni tą przestrzeń wizualnie znacznie większą.

W całym domu unikaliśmy drewna, za którym domownicy nie przepadają. Na dole są kafle, które są dobrym funkcjonalnym rozwiązaniem na bliski  ogród i  psa.

Na pierwszym piętrze jest sypialnia, łazienka, pokoje dzieci i główna garderoba. W sypialni na ścianie za zagłówkiem dominuje tapeta murale marki London Art. Przedstawia ona współczesną martwą naturę, stworzoną z różnych detali dzieł sztuki z XVII i XVIII wieku. Wir historii i sztuki oraz wspaniały przykład tego, jak ciemne, ponure kolory, które dominują w tapecie, mogą dobrze sprawdzić się w domu i być niezwykle eleganckie.  Natomiast za drzwiami składanymi  została ukryta niewielka podręczna garderoba na rzeczy codzienne.

Konsekwentnie biało-czarna łazienka ze słynną „Wielką falą w Kanagawie”drzeworyt autorstwa japońskiego artysty Hokusaia, tworzącego w stylu ukiyo-e. Powstał ok. 1831.

Przestrzeń strychu to najbardziej wielofunkcyjne miejsce w tym domu. W ciągu dnia można tam uprawiać sporty na macie albo bieżni. Wieczorem pooglądać wspólnie film, albo poczytać książkę z całkiem nie małej biblioteczki. Jest huśtawka, w której najlepsze pomysły przychodzą kinestetykom i narożnik z ławą na gry planszowe, które są ulubioną rozrywką rodziny.

projekt wnętrz Dina Cheliadina i Joanna Alminas

zdjęcia Aleksandra Dertmont

Zobacz również